Trasa plecakowa (nie ma już miejsc) oniekąd uzdrowiskowa. Umiarkowanie trudna i przeznaczona dla ceniących sobie epikurejskie podejście do życia i spokój. Z pewnością nie będziemy bić rekordów prędkości ani wysokości. Pierwszy dzień rozpoczynamy od spacerku po Krynickim deptaku i zakosztujemy smaku krynickich szczaw o swojsko brzmiących imionach Jan, Józef, Tadeusz czy Zuber. Będzie to ostatni nasz kontakt z cywilizacją. Po uzupełnieniu zapasów wejdziemy w góry kierując się w stronę Jaworzyny Krynickiej będącym jednym z niewielu punktów widokowych, gdzie z pewnością zrobimy dłuższy postój. Co bardziej leniwi będą mogli wybrać alternatywny środek transportu w postaci kolejki gondolowej. Następnie przez Runek udamy się do miejsca naszego noclegu – czyli bardzo klimatycznego miejsca jakim jest Bacówka nad Wierchomlą gdzie pointegrujemy się przy ognisku. Drugi dzień rozpoczniemy od wspólnego śniadania i bez pośpiechu przejdziemy głównym szlakiem beskidzkim do schroniska na Hali Łabowskiej. Przy dobrej pogodzie już bez plecaków udamy się na Parchowatkę, by porozkoszować się widokami i słodko poleniuchować w wiosennym słońcu. Wieczorem spotykamy się wszyscy na zakończeniu imprezy przygotowanym przez kierownictwo rajdu. W niedzielę udajemy się wszyscy wspólnie w stronę autokaru. Uwaga. na postojach w celu zabicia nudy i podniesienia morale przewidujemy gry i zabawy ruchowe. Zabierajcie śpiewniki i gitary. Prowadzący: Michał Wajnchold |